poniedziałek, 5 października 2009

Buńczuczny*

Redaktor: - Co myślisz o zespołach rockowych, takich jak Radiohead, które twierdzą, że inspirują się Twoją twórczością?

Rysiek: - Pewni artyści mogą lubić moją muzykę, bo po prostu sami nie są w stanie jej nagrać, nie mają takiego sprzętu i możliwości.

Przeczytane w październikowej Machinie.


*przen. zawadiacki, pewny siebie, wyzywający.

czwartek, 1 października 2009

Utalentowany Pan Gosling



W życiu jest tak, że czasami zachwycają cię rzeczy, po których nigdy byś się tego nie spodziewał/a. Urzekają cię, choć nie wiesz dlaczego. Taka sytuacja przytrafiła mi się niedawno, podczas przesłuchiwania imiennej płyty Dead Man's Bones. To nie mój klimat, wolę jak z głośników uderzają mocne rytmy z 'grubym basem'. A tu taka niespodzianka. Tak naprawdę postanowiłam sprawdzić ten album tylko ze względu na Ryan'a Gosling'a, którego do tej pory podziwiałam za talent aktorski, a teraz odkrył swój kolejny talent - jest świetnym wokalistą i muzykiem [gra na pianinie i gitarze]. Skład Dead Man's Bones uzupełnia jeszcze Zach Shields.



Muzyka Dead Man's Bones to wyrafinowany, amerykański folk, nad którym krąży duch The Doors [co najlepiej słychać w kawałku "In the Room Where You Sleep"]. Całość jest bardzo oszczędna, wręcz minimalistyczna. Utwory grane są na dwa instrumenty [pianino, perkusja, gitara i instrumenty dęte w różnych kombinacjach]. Absolutnym strzałem w dziesiątkę jest współpraca Dead Man's Bones z chórem dziecięcym. Brzmi to po prostu fenomenalnie - utwory takie jak "Pa Pa Power" [mój absolutny faworyt], czy najbardziej znany utwór DMB, "Lose Your Soul" bez chóru nie brzmiały by tak dobrze. Niemal każdy z dwunastu utworów na płycie czymś mnie urzekł. Może to głos Goslinga, może to przyjemne melodie, a może dziecięcy chór, w każdym razie wiem, że ten album często będzie gościł w moich słuchawkach podczas długich, październikowych wieczorów.