wtorek, 14 lipca 2009
Florence and The Machine - Lungs
Zupełnie świeża płyta. Najnowsza sensacja z Wielkiej Brytanii, która już teraz podbija Europę, a za chwilę zapewne i pozostałą część globu. Florence And The Machine i płyta "Lungs" oczarowali mnie swoją muzyką, która jest bardzo oryginalnym połączeniem soulowego, mocnego głosu Florence Welch i melodyjnego indie popu, momentami zahaczającego również o folk. Impulsem, do wysłuchania debiutanckiego albumu Brytyjczyków, był świetny klip do jeszcze świetniejszego utworu "Rabbit Heart (Rise It Up)"
Już pierwsze dźwięki z "Lungs" przeniosły mnie w inny, magiczny świat. Delikatne harfy, których zresztą na płycie nie brakuje, doskonale współgrają z silnym głosem Florence. Singlowy "Dog Days Are Over" to utwór zdecydowanie wyznaczający kierunek i klimat całego albumu. Melodia od razu wpadająca w ucho - właściwie każdy kawałek z płyty można bez problemu zanucić po jednym przesłuchaniu, wyeksponowane bębny nadające rytm i podkreślające głos Florence, która, trzeba to powiedzieć otwarcie, UMIE śpiewać i robi to świetne. Nawet w nieco spokojniejszym "Blinding" wciąż wyczuwalny jest charakterystyczny puls towarzyszący w czasie słuchania całej płyty. Moi zdecydowani faworyci na płycie to wspomniany przeze mnie "Rabbit's Heart" i "Cosmic Love", które [nie mam co do tego wątpliwości] zawładną nie jedną parą uszu. Polecam, szczególnie na upalne i słoneczne dni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz